Zazwyczaj taki spływ zaczyna sie na jeżiorze Wigry(przy okazji można odwiedzić klasztor Kamedułów). Spływ żeby był przyjemny i niezbyt wyczerpujący powinien trwać z 6-7 dni wtedy można robić dni wolne od płynięcia a poświeić czas na zapoznanie sie czy co tam zechcemy. Warto by zabrać ze soba poterzebne żeczy tj. garnki ,gaz etc a produkty zywnościowe kupołało by sie w sklepach wioskowych które sa na tyle blisko że od miejsca biwakowania nie ma kłopotu dojść. Moim zdanie nawet z 6 osób chętnych starczy by był sens robić. Im wiecej osób tym mniejszy koszt transportu kajaków a pozostałe koszty to już stałem nie zależnie od ilości. Nie wiem jakie sa ceny najmu kajaka na dobe bo dawno nie pływałem ale sie dowiem ,pole biwakowe to kilka zł. za dobe od osoby. 

Śśświetny pomysł Marcin ! Ja też coś mogę zaproponować, mam małe gospodarstwo pod Ełkiem nad rzeką. Można u mnie zakończyć spływ, jest pole namiotowe, miejsce na ognisko, ,,wygódka,, nawet hot-spot. Można postrzelać z łuków, pobawić się przy glinie - warsztaty ceramiczne, pograć w siatkę itd. To czego nie mogę zapewnić, to wyżywienie i tzw. cywilizowane warunki ;-) W koło są lasy, pola i dzika ;-) przyroda. Aha, sąsiad ma mini wypożyczalnię kajaków i pokoje dla turystów :-)

hej, dawno mnie tu nie było. Aktualizujemy sprawę spływu? :) dla mnie ważne (przy moich skromnych funduszach) jaki byłby koszt spływu.

Ciekawe, czy komuś z Was ten spływ kajakowy wypalił w ogóle?