Forum

Ten portal istnieje tylko dzięki pracy wolontariuszy i dotacjom użytkowników
Jeśli uważasz, że ta strona nie funkcjonuje jak należy, zapraszamy do współpracy :)
Większość funkcji portalu jest dostępna dopiero po zarejestrowaniu się.
więcej

 
Fora  ›  Wydarzenia  ›  Spotkania, imprezy towarzyskie
 

Sylwester w Warszawie

Jeśli masz już dosyć samotnych i nudnych Sylwestrów, przyłącz się do nas ! W planie: gry, konkursy z nagrodami, pyszne jedzonko i fajna muzyka. A może i mini warsztaty ceramiczne ? smile Wszystko to wyczaruje nam Wróżka Zębuszka laughing Żarcik wink Oczywiście sami sobie wszystko zorganizujemy. Najprawdopodobniej przyłączymy się do większej grupy Wegeobiady Czwartkowe, która już od lat organizuje sobie jakieś spotkania.

Jutro podam parę namiarów na tanie hostele w Warszawie, może przyjedzie ktoś z innego miasta :-)

Listę tanich hoteli możecie znaleźć trochę niżej w →Publiczne wydarzenia←

Wracając do Sylwestra, to z tego co widzę, rozglądając się na różnych wege grupach, jest cała masa chętnych do przyłączenia się do zabawy. Widzę jednak, że wszyscy mają ten sam problem, lokal... Gdzieś ktoś nawet w desperacji zaproponował akademiki laughing Jak to mówią, konia z rzędem, za jakiś dobry pomysł money-mouthwink

Chętnie bym się przyłączył:) jestem z Kalisza i nie mam planów na Sylwestra.

Super!jest nas coraz więcej;))

Brawo Wojtku ! Można ? Można ! winktongue-out I to aż z Kalisza ! 

Poniżej w Wydarzeniach Publicznych znajdziesz spis Hosteli i dobrze by było gdybyś klikną w przycisk Dołącz. Im nas będzie więcej, tym chętniej inni będą dołączać smile

ps. mój tekst: „ Można ? Można ! winktongue-out I to aż z Kalisza ! ”

Oczywiście nie był skierowany do Wojtka a do miejscowych wink

 

I to aż z Kalisza ! Kalisz to tylko 250 km od Warszawy to nie 2 koniec świata:) dla chcącego nic trudnego:)

Pozdrawiam:)

Pewnie! Dla chcącego nic trudnego

Halo Ludki z Warszawy! Kto ma ochotę na Sylwestrową VegeDomówkę!? ŁAPKI w górę!!!. Na razie przewaga pań, także Panowie, nie ociągajcie się </div>

Jak się udał wegesylwester?

Relacja z Sylwestra. Niestety nasza sylwestrowa grupa LV się posypała. Na początku było kilka osób, ale panowie byli albo za daleko, albo coś im wypadło. Z kolei panie straciły wenę po tym jak zabrakło panów laughing Na szczęście udało nam się uratować honor Vege Sylwestra i reprezentacja LV dołączyła do innej wege grupy - WegeObiady (na zaproszenie gospodyni imprezy) Impreza odbyła się w malutkim mieszkaniu, a mimo to, jakoś zmieściło się tam dwadzieścia osób laughing Było jedzonko (każdy coś tam przyniósł), gry, pogaduchy, a jak ktoś chciał to mógł potańczyć.

My też tak możemy, tylko trzeba troszkę się postarać

Fotorelacja niżej.

20190101_001204.jpg1.8M_21 views
20190101_001149.jpg1.7M_23 views
20190101_014208.jpg1.7M_22 views
SylwesterWarszawa.jpg75.7K_24 views

Wprawdzie już po sylwestrze, ale w ciągu roku jestem chętny na uczestnictwo w takiej warszawskiej imprezie samych vege ludzi.

Jak to mówią, ziarnko do ziarnka i w końcu się kiedyś zbierzemy wink Bo albo nas za mało, albo nie ma gdzie undecided  jeśli masz jakieś pomysły na ciekawe miejsca spotkań, to pisz. Jednym z takich pomysłów były knajpy z grami planszowymi.

Najlepiej robić domówki, bo to teren odizolowany od przypadkowych mięsożerców, którzy w klubach czy knajpach zawsze się pojawiają. Na ten moment nie wiem kto mógłby skusić się na zrobienie party u siebie na kwadracie.

:) Fajnie, że są ludzie, którzy wychodzą z inicjatywą. Ja może kiedyś będę się pisał na np. wspólne ćwiczenia jogi nad Wisłą.

Dobry pomysł :-)

Jako, że do Sylwestra daleka droga po linii czasu, to może któregoś ciepłego weekendu zrobimy jakieś party u kogoś na działce w okolicy Warszawy, albo może ktoś ma dom w lesie, z sąsiadami na tyle daleko, by im nie zakłócać ciszy nocnej. Spotkalibyśmy się w piątek, a rozjechali w niedzielę.

Jestem za smile myślę że chętnych będzie więcej. A do lata jeszcze trochę czasu, więc może znajdzie się ktoś z odpowiednim miejscem, albo wymyślimy coś innego. Tak kochani, my to musimy zrobić, bo wróżka zębuszka za nas niczego nie załatwi tongue-out

 

Ja jestem gotowy zrobić 3 dniowy dziki biwak w dziczy Puszczy Kampinowskiej lub gdzieś dalej, albo nad Wisłą, a w zasadzie na wyspach na Wiśle poruszając się brzegiem z biegiem rzeki gdzieś na wysokości Łomianek - tam kiedyś we trzech zbudowaliśmy VigVam z 5 metrowych badyli owiniętych folią malarską, może nawet stoi do dziś, a było to z 5 lat temu, choć przypuszczam, że z folii niewiele zostało, i przypomina bardziej klimat post apo, ... ale z folią nie ma problemu, jakby coś, da się kupić nową i owiniemy. W środku może spać kilka osób. ................... ... acha, jak tak zajrzałem wgłąb czeluści niepamięci, uświadomiłem sobie, że nie pamiętam która to wyspa, a jest ich tam wiele, a że zostałem zawieziony tam autem, to nie obczaiłem potem na mapie gdzie to mniej więcej jest, a z dwoma kolegami nie mam już kontaktu, by podpytać, więc jakby coś, można się przeprawić na którąś z wysp i tam pokoczować. Myśmy szli w poprzek orzecza po gładkim, czystym piaszczystym dnie, a woda była o dziwo dosłownie ciepła, choć na zewnątrz świata podwodnego panował nieciepły październik, a sam poziom Wisły był na tyle niski, że woda sięgała do kolan. To tak extremalnie, jakby się ludzie pisali, ... to wtedy idziem po dnie do nowej ziemi.


A jak coś, to można spróbować rozłożyć karimaty tudzież zamaskowane namioty gdzieś w jakimś dużym lesie, w którym rozpalimy bezpieczne i chronione ognisko, by zachować NA MAXA wszelkie środki BHP palenia ogniska w środku lasu, żeby było optymalnie, - i tu trzeba by ekipy, w której każdy musi być odpowiedzialnym uczestnikiem i będzie bacznie uważał podczas obchodzenia się z ogniem w takich warunkach.
Ubrania nie rzucające się w oczy osób postronnych, brązy, zielenie naturalne, wszystko inne widać z daleka, a im mniej osób nie będzie wiedziało o imprezie, to tym lepiej i bezpieczniej dla nas.

W wersji imprezy na działce, też MUSI ZAPŁONĄĆ OGNISKO, no bo jak by to było tak dziwnie biwakować i imprezować bez ogniska, nie wyrobiłbym.

Jak już wdawać się w inne wątki, spytam od razu, czy ktoś ma przenośne głośniki zasilane bateriami? - niech weźmie i kabelki do telefonów albo laptopa, byśmy mieli navigację, muzę i jakieś ciekawe filmy, klipy, opowieści i pieśni na Youtube, by urozmaicić imprezę, w końcu to od piątku do niedzieli, więc w dobie takich cudów techniki, gdzie mamy całą wieżę hi fi wirtualnie zamontowaną w telefonie i głośnikach bezprzewodowych, albo tablety monitorowe, no to aż szkoda nie mieć możliwości by wspomagać się takimi sprzętami, ... no bo przecież nie chodzi o wyjazd ascetyczny, tylko o fajny klimat na imprezie ludzi vege.
Oczywiście impreza dla chętnych wlicza w czas trwania okres z porządnym wyspaniem się po sobocie, co by nie spieszyć się z powrotem do domu, powylegiwać a nawet zgnić w śpiworze, by przepoczwarzyć się i po odrodzeniu wyruszyć w drogę powrotną jakoś tak zdecydowanie po południu, To jest do ustalenia, ale może na przykład o g.16-ej, albo 18ej, ... będzie widno, ciepło, więc to zależy od nastroju, co ustalimy, a ta 16 i 18-sta to tak na dobry początek by rozwinąć ten wątek.

Navigacja satelitarna, taka jaką w samochodzie na komórce się odpala, to idealna sprawa, bo jak wybierać miejsce, do z dala od dróg, ścieżek, budynków i możliwości spotkania mięsożerców, optymalnie nad wodą, pod gęstym listowiem w koronach drzew, by od góry zamaskować ognisko nocą, a to można obczaić na mapach typu google satelite w necie, gdzie widać z różnej wysokości teren na którym można biwakować. Na przykład niedaleko Warszawy jest taki stary poligon saperski założony na pustyni, obecnie mocno zarośniętej, zwanej Piachami Grochalskimi - odsyłam do gugla, jeśli ktoś Piachów ciekawy - gdzie już imprezowałem kilka razy. Piachy otoczone są lasem. Jedzie się jakimś PKSem z Wawy, można i samochodem - dami, i nawet lepiej by było, wygodniej.

Jedzenie, picie, ekwipunek każdy dźwiga na sobie od wyruszenia do powrotu. Trzeba przemyśleć co ze sobą zabrać, by starczyło, wiedzieć w co się ubrać w razie czego, i inne takie szczegóły, a jest tego sporo, by potem nie marudzić, że czegoś się nie wzięło.


Od roku jak widać wieje nunąfoot-in-mouth

Czy w tym roku ktoś organizuje VegeSylwestra ( w Warszawie bądź w innych miejscach w Polsce ) ?