Romantyczne, piękne i... oceńcie sami.

https://www.facebook.com/photo.php?v=131867910353923&set=vb.136336876521150&type=2&theater

moja ocena będzie krótka, ale nad wyraz znacząca : NIE (zdecydowanie NIE w moim guście)

ale są ludzie którzy to odbierają w sferze swojej wrażliwości, każdy ma inne gusta ;)

Ooojj to już nie na moje lata   ale ładne i jest na czym oczko zawiesić :-)

Michelle co z tego nie było w Twoim guście??

Komu to się może nie podobać...i dlaczego...

rewelacja

MI  :)

JAKO GRA WSTĘPNA  - REWELACJA ,

GIBKOŚĆ CIAŁ DO POZAZDROSZCZENIA ,

TYLKO PO CO TE UBRANIA NA FINISZU ,

SMAKOWITE

PS. u nas NA LV TEŻ JUŻ MAM JENĄ OSOBĘ DO TAKICH EWOLUCJI I BĘDZIE TO MARIANNA  - WIĘC CHŁOPY ZGŁASZAĆ SIĘ , JA NIESTETY NIE MOGĘ JESTEM PO "MAŁYCH "KONTUZJACH  ..

 Cóż dla mnie takie występy zawsze trącają tandeta, pretensjonalnością i cyrkiem, a to nie jestem ja ;)

Nie lubię takich akrobacji, a gdy je widzę raczej krzywię się niż cieszę. Rozgolaszenie i publiczne wygibasy to dla mnie nie sztuka. No przykro mi, ja wolę delikatność, prywatność, domowość, intymność, troszkę może trącającą dla niektórych o konserwatyzm, ale trudno ;)

Ja w wyuczonym, siłowym, zaprogramowanym do perfekcji układzie i przedstawieniu - wartości takich jak wrażliwość nie odnajdę ^^

Maniana 

Nie ukrywam, mnie się podobało....Zawsze miałam słabość do tańca, akrobacji itd. Obejrzałam to jeszcze przez pryzmat pracy z ciałem w ogóle. Takie piękno ma jednak cenę. Zdaję sobie sprawę, ile musiała ćwiczyć ta dwójka, aby wykonanie tego układu wyglądało na lekkie, zmysłowe itd. To lata, lata codziennego wielogodzinnego treningu. Za to jednak obejrzeliśmy wyzwolone, piękne ciała....

Być może niektórym osobom taka ekspresja ciała czy forma prezentacji może się nie podobać i nie przemawiać...

A dla Panów mały bonusik jogowo-wakacyjny ode mnie 

Michaelle, jak Ty to sobie wyobrażasz, przecież nie mogą wystąpić w garniturze czy habicie to artyści nie prawdziwi kochankowie, nie mogą występować tylko w domu. Mają przecież nie łatwe zadanie pokazania intymności, czułości itd. tylko za pomocą tańca-ruchu, i to tak żeby nie było to wulgarne a jednak było widać namiętność. To przecież jasne, że wszyscy lubimy prywatność, intymność i domowe zacisze niż ,,publiczne wygibasy,,

 Ale do mnie właśnie taka forma sztuki nie przemawia xD Jak dla mnie pokazywanie 'intymności' nie jest piękne, tym bardziej publiczne, nieprawdziwe. Jest to celebracja ciała, a do tego mi daleko, bo ciałem nikt nie jest ;) ale ja nie mam nic przeciwko ludziom którym się to podoba! :D żeby nikt mnie źle nie zrozumiał ;) mi osobiście to się nie podoba, bo nie współgra z moim wnętrzem, a raczej o wnętrze powinno chodzić bardziej niż o zewnętrze pokazane w tym właśnie akrobatycznym przedstawieniu.

Aaaa..... no ale jak oni mieli przedstawić ...wnętrze, to nie uchodzi ! Chyba że...aaa ! wnętrze-dusza ! Tylko że temat tej sztuki jest ździebełko inny ;-)  Przedstawienie za pomocą tańca gry wstępnej i duchowych wartości itp., to dopiero jest wyzwanie !

Tao, ha, ha, ha, taniec stylowy: on garniturze, ona w habicie, już sobie wyobrażam Po chwili marynarka z tyłu rozpruta, a jej habit rozdarty w trzech miejscach On głowy nie może wydobyć z jej rękawa, a ona w zębach trzyma kawałek jego rozdartej koszuli Oboje dyszą z rozpaczy....

Sorry, mam wieczorową lekką głupawkę

Prawda jest jak zwykle czasem bliżej ciała czasem bliżej duszy chodzi o to aby balansować pomiędzy jednym a drugim niczego nie odrzucając .