Forum

Ten portal istnieje tylko dzięki pracy wolontariuszy i dotacjom użytkowników
Jeśli uważasz, że ta strona nie funkcjonuje jak należy, zapraszamy do współpracy :)
Większość funkcji portalu jest dostępna dopiero po zarejestrowaniu się.
więcej

 
Fora  ›  Ogólne  ›  Różności
 

Ciekawe...

Czy ktoś mi potrafi wytłumaczyć dlaczego ok. 80% użytkowników tego portalu to ateiści i agnostycy ?

Ot tak, naszła mnie taka refleksja... Smile

bo wg czesci moich znajomych wierzacych zwierzeta zostaly stworzone po to, by je jeść... 

btw przejrzałas wszystkie profile? :D

Czy ktoś mi potrafi wytłumaczyć dlaczego ok. 80% użytkowników tego portalu to ateiści i agnostycy ?

Ot tak, naszła mnie taka refleksja... Smile

 

Religie to dozwolone przez prawo pranie mózgu. Ograniczenie człowieka, który nie myśli on samodzielnie, działa schematycznie. Za dużo widzę (a nie tylko patrzę), nie nadaje się na wiernego.

Alternative ma racje. Religie traktują zwierzęta przedmiotowo. Wegetarianie, weganie się z tym nie zgadzają, więc nie mają czego szukać w tych systemach.

 

Czy ktoś mi potrafi wytłumaczyć dlaczego ok. 80% użytkowników tego portalu to ateiści i agnostycy ?

Ot tak, naszła mnie taka refleksja... Smile

 Ateiści i agnostycy to po prostu inna forma wierzących. W wielu przypadkach jest tak, że człowiek chce uciec od tego, do czego tak bardzo jest podobny.

A przy okazji:

Biblia Tysiąclecia, wyd.Pallotinum, Poznań 2003

Ks.Rodzaju (1, 29-30), Świat stworzony przez Boga:

'I rzekł Bóg: "Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo,

którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia

polnego i dla wszelkiego ptactwa podniebnego, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi

i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona.'

Wcześniej jest o nakazie panowania nad ziemią, ale czy panowanie to od razu poniżanie i zabijanie?

Nowsze wydanie Biblii zawiera zmiany w tłumaczeniu- ludzie mieli dostać ziemię i się nią opiekować.

Smile

Ludzie vege to jednak w większości osoby, które, aby być wierne sobie, musiały WYŁAMAĆ się spoza utrwalonych schematów, także kościoła.  Są intelektualne bardziej niezależne, chyba. Chociaż może nie warto tego tematu tak generalizować.

Ja mam tak, że od lat jestem poza wspólnotą katolicką, jednak duchowość jest częścią mnie. Często różne przypadki  i zdarzenia w moim życiu mogę wytłumaczyć nie tylko, jako logczne następstwo moich wcześniejszych działań - ale obecność czegoś duchowego - poza mną.

 

Ludzie vege to jednak w większości osoby, które, aby być wierne sobie, musiały WYŁAMAĆ się spoza schematów, także kościoła.  Są intelektualne bardziej niezależne, chyba. Chociaż może nie warto tego tematu tak generalizować.

Ja mam tak, że od lat jestem poza wspólnotą katolicką, jednak duchowość jest częścią mnie. Często różne przypadki  i zdarzenia w moim życiu mogę wytłumaczyć nie tylko, jako logczne następstwo moich wcześniejszych działań - ale obecnośc czegoś duchowego - poza mną.

 B.ładna odpowiedź Smile  inne podejście niż u mnie, ale jak dobrze określone.

Ja np.jestem pozawspólnotowa ( i aspołeczna :) a moja brocha to gnothi seauton. Mam własną boskość i własne doktryny.

 

Dzięki, dziękiSmile 

Te brochy są Twoje. Jeśli nie krzywdzimy, to bycie w harmonii z samym sobą i swoimi doktrynami - jest OK. Czlowiek się nie miotaSmile

Tak jak przypuszczałam, większość wegusów jest zrażonych do duchowości, a główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest działalność miłościwie panującej nam i jedynie słusznej ... sami wiecie czego Wink Myślę, że większość z nas jest niezależnie myślącymi buntownikami, banitami idącymi pod prąd... Ja również nie jestem wyznawcą żadnej religii, co nie znaczy że jestem ateistką, po prostu staram się rozwijać duchowo/wewnętrznie i nie jest mi do tego potrzebny żaden guru/kapłan itp.

Alternative:   btw przejrzałas wszystkie profile? :D

Większość Laughing

Dzięki Ci Angry za wklejenie tego fragmentu Biblii, też go chciałam przytoczyć. Wynika z niego ni mniej ni więcej, że człowiek powinien jeść ziarna/nasiona i owoce, co oznacza że ma być fruitarianinem Laughing 

Tak Marianko,mądrze prawisz Smile

gnothi seauton -czyli poznaj sam siebie, i od tego trzeba zacząć...

A niżej mały deserek Wink

 

Tao - Smile

Bycie trochę pod prąd, oczywiście ma swoją cenę. Kiedyś, przez jakiś czas, zanim się nie wyprowadziłam z domu, przeszlam sporo bitew z rodzicami w związku z nie-chodzeniem do kościoła. Ale jak widać - przeżyłamSmile

Osobiście nie przywiązuję w ogóle wagi do religii, jednak ateistką nie odważyłabym się nazwać, bo nie mam obszernej wiedzy na ten temat (a uważam, że obejmując konkretne stanowisko powinnam umieć poprzeć je równie konkretnymi argumentami) Jednak z mojej perspektywy - osoby trzeciej - uważam, że to dobrze, jeżeli ktoś jest wierzący, spotkałam wielu takich ludzi na swojej drodze i byłam zaskoczona ich zasobem wiedzy w tej materii oraz  tym, jak radzili sobie z przeciwnościami losu. 

 

Takie tam banalne podsumowanie z mojej strony : najważniejsze jest bycie dobrym człowiekiem, a to czy wierzysz, czy nie wierzysz, nie jest żadnym wyznacznikiem.

 

Religie to dozwolone przez prawo pranie mózgu. Ograniczenie człowieka, który nie myśli on samodzielnie, działa schematycznie. Za dużo widzę (a nie tylko patrzę), nie nadaje się na wiernego.

Alternative ma racje. Religie traktują zwierzęta przedmiotowo. Wegetarianie, weganie się z tym nie zgadzają, więc nie mają czego szukać w tych systemach.

  Dobrze, że nie wszystkie religie ;) Trzeba znać się na rzeczy i wiedzieć o czym się pisze, zanim się uogólni ;) Wyobraźmy sobie, że jest multum rzeczy o których nie wiemy - dopuśćmy, że nie jesteśmy wszystkowiedzący i tak naprawdę nie możemy wygłosić ogólnej opinii, bo może istnieć wyjątek, o którym nie mamy pojęcia, a mógłby on zmienić nasze zdanie ^^

Pozwolę sobie na niezgodzenie się ze wegetarianie i weganie mają takie samo podejście do systemu o ile wegan całkiem rozumiem to wegetarianin ani "w ząb"  w obecnych czasach na mięso idą krowy wyeksploatowane do granic niemożliwości poprzez oddawanie substancji mleko-podobnej właśnie dla WAS i po 4 max 5latach jako odpad niepotrzebny  zabijane dla mięsożerców  tak samo z osobnikami płci męskiej ale to we wszystkich hodowlach niezależnie od rodzaju  zwierzęcia ..Sami napędzacie tą karuzelę a mówicie jakbyście byli nieświadomi czegoś tak oczywistego ,więc po co o innych fundamentalnych rzeczach mówić skoro zbyt dużo w tym hipokryzji ...a system czy religijny ,polityczny , czy wzorca domu rodzinnego z założenia jest zły bo narzucany siłą ,podstępem , ... Bez wyznawców , popleczników i innych tego typu ludzi systemy i religie znikały i będą znikać a w zamian powstawać nowe . czy lepsze nie wiem jestem za młoda i nie zastanawiałam się nad tym jeszcze

,,Sami napędzacie tą karuzelę a mówicie jakbyście byli nieświadomi czegoś tak oczywistego ,więc po co o innych fundamentalnych rzeczach mówić skoro zbyt dużo w tym hipokryzji”

Dziewczynozsasiedztwa,

naprawdę cudownie, że jesteś weganką, ale, czy nie śpieszysz się zbytnio z ocenami? Wszyscy ludzie szybciej lub wolniej, ale jednak uczą się przez całe życie (lub przez kilka wcieleń, ja sobie to tak tłumaczę). My-vege jesteśmy po prostu na innym etapie osobistego rozwoju, dokonaliśmy pewnych wyborów. Jestem za propagowaniem stylu życia vege, ale bez ukrytej słownej AGRESJI. Ja np. nie atakuję ludzi, którzy jedzą mięso. I sądzę, że mało konstruktywne jest atakowanie wegetarian przez wegan... Czy nie wystarczy Ci krytyki i podziałów jakie mamy dookoła? Po cóż tworzyć kolejne konflikty, dając do zrozumienia, że wegetarianie "stoją niżej moralnie” od wegan.... Może jednak spróbujesz przemyśleć swój punkt widzenia na ten temat? Serdecznie Cię pozdrawiamSmile

Pani (Marianno), przemyślałam i zdania nie zmieniam bo fakty w tej kwestii są niezmienne - w maju ponad 7 milionów kur zostało zabitych ,bo cena jajek jest zbyt niska i do każdej kury trzeba dopłacać 7 groszy , Gdyby nie było konsumentów na jajka życie nie byłoby tylko towarem . Ja piszę tylko o rzeczywistości i odpowiedzialności ,piszę o tych małych cegiełkach ,które budują całość . Nie miałam zamiaru pomiędzy róże wstawiać armat "ukryta agresja " ani wprowadzać sztucznych podziałów pomiędzy vege i vegan .Temat który mnie zainspirował do dłuższej wypowiedzi to ,ze porównuje się dwie różne filozofie życiowe , a bycie wyznawcą wegetarianizmu jest bliższe "humanizmowi i miłości " mięsożercy niż weganina .I to wszystko chyba w tym temacie bo to nie ten wątek ...Pozostaje tylko przekonanie ,ze czym więcej się zastanawiasz to widzisz więcej różnic a "moralność" ,,ludzkość '' "bezwarunkowa miłość''  to tylko logo- hasło czegoś czego jeszcze nie spotkałam ...  Nie moją winą przecież jest ,że każdy ja  również patrzy przez indywidualny pryzmat . Tam gdzie ja widzę przepiękny kompost ktoś inny widzi bezużyteczną "kupę" roślin . Jeszcze raz potwierdzam ,że nie miałam w zamiarze wrzucać "granatów " między ogórki ... serdecznie pozdrawiam DZIZS

Ja się zgadzam z Dziewczynązsąsiedztwa. Ona przecież nie pisze, że weganie są wyżsi moralnie. Myślę, że część weterianian liczy się z tym, że nadal przykładają rękę do cierpienia zwierząt i gdy ktoś im to wytknie reagują atakiem. Podobnie jest z niektórymi mięsożercami.

Sam jako były wegetarianin, a obecnie weganin rozumiem wegetarianizm jedynie jako ścieżkę ku weganizmowi. Z tradycyjnej mięsno-nabiałowo-jajkowej diety z dnia na dzień jest cieżko się przestawić na weganizm. Dlatego też nie mam nic przeciwko ewolucyjnemu, a nie rewolucyjnemu przechodzeniu na nowy rodzaj diety. Gdy odbiór społeczny i świata medycyny będzie co raz bardziej przychylny weganizmowi to sądzę, że taka konwersja iety mięsnej -> na weganizm będzie prostsza, bo ludzie będą mieli oparcie w znajomych czy różnych instytucjach.

Nie rozumiem przechodzenia z wegetarianizmu na weganizm dziesiątkami lat. Sam znam kilku wegetarian, którzy zatrzymali się na etapie wegetarianizmu i nie pójdą dalej, bo tak im jest wygodniej - chociaż różnie to tłumaczą. Mi przejście z lakto-ovo do weganizmu zajęło 2 lata, przy czym stopniowo rezygowałem z nabiału a później jajek.

,,bycie wyznawcą wegetarianizmu jest bliższe "humanizmowi i miłości " mięsożercy niż weganina"

Dziewczynozsasiedztwa, zaprzeczasz, iż nie chcesz ,,wstawiać pomiędzy róże armat" ale to robisz to w kolejny poście  -Twoje nastawienie się nie zmieniło.

,,Myślę, że część wegetarian liczy się z tym, że nadal przykładają rękę do cierpienia zwierząt i gdy ktoś im to wytknie reagują atakiem. Podobnie jest z niektórymi mięsożercami"

Michu, kontekst Twojej wypowiedzi jest identyczny. 

Nie chcę dalej brać udziału w takiej rozmowie.

 

 

 

 

Ja też chyba nie mam siły się tłumaczyć ........

DZIZS "przemyślałam i zdania nie zmieniam bo fakty w tej kwestii są niezmienne"

DZIZS "Nie moją winą przecież jest ,że każdy ja  również patrzy przez indywidualny pryzmat"

"MICHU ,Myślę, że część wegetarian liczy się z tym, że nadal przykładają rękę do cierpienia zwierząt i gdy ktoś im to wytknie reagują atakiem.'"

"myślę,moim zdaniem  ,, wydaje się , indywidualny pogląd " nie myślałam ,że do tego dojdzie ale żałuję ,że się w ogóle odezwałam .....zadałam sobie również trud przeczytania wszystkich wątków forumowych ......kończy się wszędzie podobnie więc jeśli nie widzimy kwiatów tam gdzie są kwiaty , słońca tam gdzie jest słońce , tylko atak , skłócanie , agresję , - każdy pokazuje i reprezentuje świat taki jaki ma w sobie w środku i takim epatuje na zewnątrz .. bez odbioru chyba ze przez prywatną wiadomość.. dzizs

 

 

A ja jestem mocno wierzącą osobą i nie przeszkadza mi to być wegetarianką :)

No widzisz, jak na razie jesteś pod tym wzgędem chyba wyjątkiem w tej dyskusji. Jak napisałam wcześniej, nie warto generalizować wszystkiego, bo to może spłycać sprawę. Skoro się odnajdujesz we wspólnocie kościelnej (bo tak odczytałam Twoje ,,wierząca", nie wiem czy trafnie), to mnie nic do tego. Smile PozdrawiamSmile

Cierpienie zwierząt występuje gdy trzymamy je w domu. Komu jest dobrze w betonowej klatce? Chorujemy wspólnie.

U mnie ograniczeniem do weganizmu jest "śladowa ilość białek..., jaj, itd.", bo jest brudno na produkcji różnych wyrobów.

Angry, zwracasz uwagę na cierpienie zwierząt trzymanych w domu. Przyznam, że nie myślałam tak globalnie w tym temacie jak Ty. Jednak gdy widzę duże psy z właścicielami prowadzących je pod blokiem, to wtedy mam różne refleksje.  Z tego co wiem, taki pies potrzebuje się codziennie solidnie wybiegać. A takie paresetmetrowe spacerowanie wokół bloku, to wiadomo.

 

Syl napisała:

,,Takie tam banalne podsumowanie z mojej strony : najważniejsze jest bycie dobrym człowiekiem, a to czy wierzysz, czy nie wierzysz, nie jest żadnym wyznacznikiem"

No właśnie, Syl,  myślę podobnie. Jednak przy okazji zastanawiam się, na ile dążenie do rozwoju, wchodzenie na ścieżki duchowości, przejście na vege zmienia naprawdę - NA LEPSZE - nasz stosunek do LUDZI? Nie wiem, czy ktokolwiek w tym temacie się odezwie, ale ja mam takie refleksje... Może odrobinę obok, ale myślę, że to pytanie w jakimś zakresie mieści się w temacie wątku....

 

 

 

Cierpienie zwierząt występuje gdy trzymamy je w domu. Komu jest dobrze w betonowej klatce? Chorujemy wspólnie.

U mnie ograniczeniem do weganizmu jest "śladowa ilość białek..., jaj, itd.", bo jest brudno na produkcji różnych wyrobów.

 

wiesz, patrząc na mojego psa, który przeżywa sielankę leżąc sobie na kanapie, lub w swoim legowisku, który się niemiłosiernie cieszy, gdy ktoś przychodzi do domu i wychodzi potem na spacer, śmiem twierdzić, że ma tutaj raj, w porównaniu do tego co by miał w schronisku... ale może się mylę... może zamiast trzymać te zwierzęta w "betonowych klatkach" , lepiej tak jak ty, mieć to gdzieś, że setki tysięcy jest ich w schronisku i tam już nie cierpi, a po prostu zdycha z głodu i pogryzień przez inne psy. Czasem lepiej nic nie powiedzieć, niż napisać coś co świadczy o naszej totalnej ignorancji wynikającej z braku rozeznania w temacie. Naprawdę n ie polecam zasady "nie znam się , to się wypowiem" czasem "milczenie jest złotem". pozdrawiam.

 

W myśl zasady przyganiał "KOCIOŁ" "GARNKOWI "  wywody są dalekosiężne lecz sam je wypowiadasz nie wiadomo na jakiej podstawie . Widocznie nie interesuje Cię natura psa , a  w raju  nawet psim nigdy nie byłeś . I tak dalej i tak dalej ale w jednym masz rację szkoda słów i tak nie zrozumiesz co autor miał na myśli ..///

VmatN, nie wiej tyle na tym forum, bo robisz przeciąg nawet przed monitorem. Ukazałeś się jako agresywny, wściekły internauta i na bank przez taką dolegliwość ciężko ci się myśli przed pisaniem. Żeby wyprowadzić cię z ciemnoty  (bo martwi mnie los zarówno ludzi, jak i zwierząt), wyjaśnię, że chodziło mi o warunki, w jakich mieszkają obydwa rodzaje istot.

 

 

W myśl zasady przyganiał "KOCIOŁ" "GARNKOWI "  wywody są dalekosiężne lecz sam je wypowiadasz nie wiadomo na jakiej podstawie . Widocznie nie interesuje Cię natura psa , a  w raju  nawet psim nigdy nie byłeś . I tak dalej i tak dalej ale w jednym masz rację szkoda słów i tak nie zrozumiesz co autor miał na myśli ..///

 

 

Interesuje mnie i to bardzo natura psa. Interesuje mnie pozytywne szkolenie i to jakie potrzeby ma dany pies, od paru ładnych lat edukuje się w tym zakresie, chodzę na szkolenia, czytam książki, wymieniam poglądy z ludźmi, którzy naprawdę się na tym znają. Codziennie spędzam parę h na spacerach z moim psem, staram się dostarczać różnych rozrywek, rozwijać możliwości swojego psa.Co więcej, wiem w jakich warunkach żyją psy w schroniskach, dlatego tym bardziej wiem, jakim rajem jest życie psa w domu, w dobrym domu.

Sytuację ze schroniska, mogę porównać z sytuacją w obozach koncentracyjnych, człowiek, gdy się stamtąd wydostał, miał raj, choć może nie było idealnie, to w porównaniu do tego, miał raj.

VmatN, nie wiej tyle na tym forum, bo robisz przeciąg nawet przed monitorem. Ukazałeś się jako agresywny, wściekły internauta i na bank przez taką dolegliwość ciężko ci się myśli przed pisaniem. Żeby wyprowadzić cię z ciemnoty  (bo martwi mnie los zarówno ludzi, jak i zwierząt), wyjaśnię, że chodziło mi o warunki, w jakich mieszkają obydwa rodzaje istot.

 

 Martwi cię los zwierząt.. domniema, że tak jak większość ludzi (w tym i mięsożerców), tylko w momencie, gdy przychodzi do działania, to co wtedy robisz? zastanawiam się co zrobiłaś dotychczas dla zwierząt? chętnie posłucham.

Naprawdę łatwo pisać o tym, jak bardzo przejmujemy się losem zwierząt, w internecie miliony takich postów, a na demonstracjach prozwierzęcych może tysiąc przyjdzie... łatwo jest mówić, że zwierzęta dla nas dużo znaczą, a przy tym niewiele dla nich robić...

Zachęcam do tego, by sobie pójść do schroniska i przekonać się na własne oczy, w jakich warunkach tam żyją psy. A potem porównać to do tego jak psy mają w domach, w dobrych domach... zresztą wystarczy porozmawiać z wolontariuszami ze schronisk, by wiedzieć, że adopcja to dla psa cud i coś o czym może pomarzyć bardzo mały procent... więc zanim napiszesz takie bezwartościowe komentarze, oceniające ludzi trzymających psy w domu, zmierz się z rzeczywistością... polecam. bo w innym przypadku, jest to przykład prawdziwej ignorancji.

I coś jeszcze, każdy ma inną definicję raju. Dla mnie raj, to miejsce, gdzie m.in. warunki życia są nieporównywalnie lepsze niż w tym miejscu, gdzie się znajduję aktualnie, a przy schronisku, mieszkanie u boku człowieka, to jest właśnie taki mini raj.

Ja nie muszę umrzeć, żeby przekonać się, co to jest raj. Dla mnie wiara w bożki i ich wizje raju są nic nie warte. Ja wierzę w to, że mogę mieć raj tu, na Ziemi, jeśli tylko odpowiednio się postaram.

I coś jeszcze, jeśli zależy nam na dobru zwierząt, to robimy coś dla nich każdego dnia, dzień w dzień, wtedy wiadomo, że nam zależy, w innym przypadku są to puste słowa.

pozdrawiam i zamykam drzwi na jakiś czas za sobą, żeby już nie robić przeciągu.

Jesteś naprawdę bezczelny i to twoje wyrzygiwanie jest bezwartościowe. Nie muszę się nikomu tłumaczyć z tego, co doskonale wiem. Mam kilka zwierząt i normalny dom, tylko, że brakuje zielonego otoczenia, za to sporo jest pozbruku i ulicznego hałasu.

Zamknij lepiej te drzwi i idź wyżyj się gdzieś tam poza forum.

Nie chciałabym pchać palców między drzwi, ale muszę się wypowiedzieć na temat wymiany zdań między Angry i VmatN-a. Trudno,  najwyżej mi się dostanie za wymądrzanieLaughing

Każdy z nas jest inny i świat też różnie widzimy, wiadomo. Rozmowa, także frumowa, ma szansę się rozwinąć, jeśli nie ma negatywnej oceny drugiej osoby i to od razu na wejściu. Załóżmy,  że ktoś dzieli się swoim poglądem na daną sprawę, my uważamy, że ta osoba jest w błędzie, a jej pogląd jest kompletnie nie do przyjęcia. Fajnie jest ją próbować przekonać, ale niech będzie to pozytywnie przekonywanie, kłócenie się. Trochę tu Angry rozumiem, że się wkurzyła, skoro po swoim poście na wejściu dostała ostrą ocenę od VmatN-a.  A potem już poszło... Z drugiej strony VmatN powymieniał się zdaniem ze mną w sąsiednim wątku i było to pozytywne (chociaż to nieistotne, że akurat ze mną).

Naprawdę nie chcę, żeby ktoś mnie tu odbierał jako osobę co pozjadała mądrości i teraz tutaj je ogłasza. Bo jest tu trochę osób, których posty czytam z zaciekawieniem i też od mogę się od nich czegoś nauczyć. 

 

No to się narobiło, a ja tylko chciałam zapytać o agnostyków i rozwój duchowy/osobisty Smile

 

Jesteś naprawdę bezczelny i to twoje wyrzygiwanie jest bezwartościowe. Nie muszę się nikomu tłumaczyć z tego, co doskonale wiem. Mam kilka zwierząt i normalny dom, tylko, że brakuje zielonego otoczenia, za to sporo jest pozbruku i ulicznego hałasu.

Zamknij lepiej te drzwi i idź wyżyj się gdzieś tam poza forum.

 

 

Ciekawe gdzie widzisz bezczelność? W tym, że nie zgadzam się z twoimi poglądami, które są mocno nietrafione?

Idąc twoim tokiem rozumowania, a propo cierpienia zwierząt poprzez mieszkanie w bloku, nie powinno się trzymać żadnych zwierząt w mieszkaniu, a co za tym idzie ratować ich ze schronisk itp. miejsc, bo później i tak cierpią...

Jeszcze raz powtórzę (coś co niestety nie trafia do ciebie, niczym grochem o ścianę), adopcja psów ze schronisk i ich późniejsze życie chociażby w "betonowej klatce" jest cudem i zbawieniem dla tych zwierząt, a nie cierpieniem. Jeśli nie zgadzasz się ze mną to trudno, ubliżaj mi dalej na forum, jednak każda osoba, która pracuje w schronisku i ma rzeczywisty związek z pomaganiem zwierząt poprze moje słowa.

Zamknij lepiej te drzwi i idź wyżyj się gdzieś tam poza forum.

 

 Mówiąc w twoim stylu, a ty lepiej idź sobie zaparz ziółek i przeczytaj kolejny romans do poduszki...

 

Cry A czy Admin mógłby (!!!) powiesić TU kłódeczkę i zamknąć wątek ? Kiss

No i zrobiło się nie miło... Kochani, forum jak najbardziej służy do wymiany poglądów, nawet jeśli są one skrajnie różne, ale na tym forum preferujemy miłą atmosferę i duuuużo humoru Smile. Myślę, że nie trzeba zaraz zamykać całego wątku, po prostu Angry i VmatN wyczerpali już swój  wątek i przynajmniej publicznie nie będą go kontynuować Wink bo i oryginalny temat wątku też gdzieś po drodze się zagubił...

Trza wrócić do źródełSmile Sporo jest  tutaj vegusów, którzy w tej sprawie jeszcze nie pisnęli słówka....LaughingSmile

Hm... Smutno trochę... Jestem tu dopiero od chwili, czytam, przyglądam się i okazuje się, że tu jak wszędzie indziej. Myślałam szczerze mówiąc, że wegetarianie i weganie się wspierają, że to wspólnota, a tu.. agresja, nienawiść.. Jedyny pozytyw, że na tematy religijne ta fala nienawiści nie wypłynęła... Mnie wszystko jedno czy ktoś jest wierzący/niewierzący/praktykuje jakąś religię/nie praktykuje/ weganin/ czy wegetarianin w drodze do... Najważniejsze żeby miał pragnienie unikania sprawiania cierpienia innym. A to już bardzo dużo. Nie jestem za hasłem "chcesz pokoju-przygotowuj się do wojny", jestem za "pragniesz pokoju- edukuj, budź świadomość.." A edukacja mieczem nie słyszałam jeszcze, żeby przyniosła jakieś efekty poza odwrotnymi. Pozdrawiam wegan/wegetarian/miłośników psów i niemiłośników też. Nie pozdrawiam tylko wszelkiej maści fanatyków, ale brak pozdrowienia to nie agresja :)

Pleple, nie smuć sięSmile To może tak wygląda na pierwszy rzut oka, ale masę tu świetnych ludzi. To prawda, że pojawiło się kilka zgrzytów. W moim odczuciu, czasem wynikają one  z emocji i niefortunnej formy wypowiedzi...

Sądzę, że będący tu w zdecydowanej większości ateiści/agnostycy/ - biorą sobie do serca unikanie przemocy i agresji zarówno wobec zwierząt jak i wobec ludzi. A wyjątki, są jak wszędzie....

Fora  ›  Ogólne  ›  Różności