Nie będę wnikał już czy ten gościu jest celowo kontrowersyjny, żeby mieć więcej kasy. Ale szczęka mi opadła jak przeczytałem:
"Członkowie Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski - Andrzej Jaworski, Małgorzata Sadurska, Bartosz Kownacki z PiS - uznali program kabaretowy za projekcję nienawiści i przekonywali, że skecz Limo nie powinien być pokazywany w żadnej stacji, zwłaszcza w telewizji publicznej. Według posłów PiS program naruszył także art. 18 ust. 1 i 2 ustawy o radiofonii i telewizji".
Parlamentarny Zespół ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski ... jak to strasznie brzmi. Gorzej niż święta inkwizycja ...
Jak można przeciwdziałać ateizacji ... co to w ogóle za twór myślowy. Samo utworzenie pojęcia ateizacja wymaga przyjęcia założenia, że brak wiary w Boga jest czymś złym. A ja jestem ciekaw czy poznanie wyższej jaźni czy wiara w wyższą istotę, niematerialną, która jest wszędzie ALE pod warunkiem dojścia do tego np. przez buddyzm też się naszej inkwizycji nie spodoba? Ja nie wierzę w Boga, wierzę w nieograniczone możliwości umysłu człowieka czy w ogóle ludzi. Czy mnie też będzie prześwietlać oko cyklopa speckomisji ds. przeciwdziałania ateizacji? Bo nie podoba mi się ogranizacja, która od prawie dwóch tysięcy lat uzurpuje sobie prawo do wmawiania ludziom w co mają wierzyć, jak żyć, co jest po śmierci. Uzurpuje sobie prawo do wyłącznej interpretacji Biblii, a nawet do cenzury Biblii, a nawet do robienia rzeczy sprzecznych z Biblią. I na czele tego szkodnika cywilizacji stoi staruszek, często zamieszany w różne skandale, który właściwie nie robi nic produktywnego, tylko powtarza te same bzdury, co reszta kleru katolickiego od lat. To ja się nie mogę z tego nawet śmiać?