Może ktoś wrzuci jakiś obłędny przepis co? :D

Przeca przepisy obłędne w necie są Jadłonomia na przykład, może też zajrzyj:  http://puszka.pl

http://kuchniajogi.pl

Do wyboru do koloru

To zależy jak rozumieć ten wątek. A może chodzi o NASZE przepisy? NASZE, ludzi z LV, autorskie, własne, ulubione itp? Może o to chodziło? Bo w sumie faktycznie przepisów jest w necie multum, trudniejszych i łatwiejszych, ale to nie są te NASZE ;-P

No to dawaj jakiś obłędny, WŁASNY! 

Proszę bardzo

Wegańska sałatka śniadaniowa

Co potrzeba:

- 3-4 liście jarmużu

- 3-4 liście kapusty: włoskiej, białej, pekińskiej

- 4-6 rzodkiewek

- 2-4 ogórki kiszone lub małosolne

- 2-4 ogórki zielone, najlepiej gruntowe

- 7/2 papryki czerwonej lub żółtej

- trochę szczypiorku lub cebulki

- trochę natki pietruszki

- 1/2 filiżanki kaszy kus-kus zalanej odpowiednią ilością wody

- 4 łyżki oliwy z oliwek

- 1/2 lub cała limonka, małą cytryna też może być

- przyprawy - pieprz biały, sól, papryka wędzona

Opcjonalnie można dodać (ja zawsze dodaję , jak tylko mam)

- kilka sztuk wydrylowanych oliwek

- 1/2 kostki tofu wędzonego lub marynowanego (najlepiej twardego)

- kilka pieczarek marynowanych

Przygotowanie jest bardzo proste - wszystkie produkty po umyciu kroimy na możliwie drobne kawałki, jakie kto lubi. Polewamy oliwą i sokiem z limonki, dodajemy przyprawy. Dokładnie mieszamy, dodajemy kaszę kus-kus i dalej mieszamy. Warto mieć dużą miskę, aby nic z niej nie wypadało na stół No i gotowe. Próbujemy, dodajemy jeszcze przypraw, jak mało kwaśne czy słone, to już według własnych preferencji.

Ja takie sałatki często robię na śniadania wiosną, latem i jesienią, bo zimą wolę jednak coś gotowanego. Uwaga praktyczna - ZAWSZE wychodzi tego strasznie dużo, bez problemu można nadwyżkę trzymać w lodówce przez kolejne 2 dni. Oczywiście sałatka traci wtedy nieco na smaku, ale wciąż jest dobra. Można dodać wtedy coś świeżego lub soku z kolejnej limonki dla ożywienia.

Jak zjem tego taką sporą miseczkę, spokojnie nie jestem potem głodny przez 5-6 godzin. Jak czegoś z listy składników nie mamy, po prostu pomijamy lub dodajemy to co mamy.

Aaa, o takie modyfikacje Ci chodziło. Bardzo ładnie 

A ja na śniadanie to calutki rok potrzebuję ciepłego: owsianki, placuszki itp. Podobne kombinacje jak Twoja powyżej - to na obiad raczej.

W ogóle pichcę bardzo prosto, większą inwencję i fantazję mam na innych polach

Nie wiem czemu, ale wkradł się mały błąd, a już nie mogę edytować. Oczywiście papryki ma być 1/2, czyli połówka...

No, ja tam od razu przeczytałam 1/2 

 Dla mnie nie ma nic lepszego niz domowe frytki z domowym guacamole/ketchupem... wiem, ze to dosc pryitywne, ale to uwielbiam!

Nie przesadzaj, proste jest piękne